Chciałabym napisać że siedzę w ciszy, nad kubkiem parującej kawy po sesji jogi, ze niby fit. Chciałabym napisać że odpoczynek od upału przynosi optymizm. Wiele kłamstw chciałbym napisać, tylko po to żeby w nie uwierzyć. Moja mama miała niewiele powiedzonek- chyba całe dwa, podzielę się z wami tym na temat prawdy: "prawda jest jak stara kobieta, każdy ją ceni ale na dłuższą metę nikt jej nie chce" Katarzyna z Kocikowej Doliny pisała niedawno o odpowiedzialności za słowa i miała rację absolutną. Słowa kreują nasze postrzeganie. Więc jak jest naprawdę?
Owszem, siedzę nad kawą ale serce łopocze mi w piersi jak mały wróbelek- boję się. Odwlekam kolejne minuty przed telefonem do prawniczek, które swoją pracą porządkują moje życie. Nie boje się rozmowy, tylko samego faktu. Surrealizm
Za niedługo po pięciu latach rozstrzygnie się moja przeszłość z "rodziną zastępczą". Dla mnie to potwory, które zabrały mi poczucie bezpieczeństwa i własnej wartości. Dzięki nim przez większość dni budzę się kilka minut przed dzwonkiem ze strachu.
Dla społeczeństwa cudowni wujkowie którzy przygarnęli sierotę. Dla sądu ludzie którzy zamiast opiekować się dzieckiem wzięli pod opiekę jej majątek.
Jest chaotycznie, wiem. Mam za dużo myśli i emocji. Kiedyś myślałam że perfekcyjnie panuję nad emocjami, ale byłam daleka od prawdy zwyczajnie je odsuwając. Po latach wracają, a ja nigdy nie nauczyłam się ich wyrażać, nie było mi wolno.
Ma to plus, wiem jak się czuje mój syn kiedy fala frustracji przelewa się przez niego bez filtra, rozumiem jego niemoc w wyrażeniu ich i nie potrafię się złościć kiedy zaczyna krzyczeć że koniecznie chce zapalniczkę/nóż/dowolny przedmiot nieodpowiedni dla roczniaka.
Skąd więc miniatury? z dwóch powodów, przypominają mi że wszystko jest kwestią perspektywy; poza tym mam cel- realizować cele. Moim ostatnim było wzięcie udziału w wyzwaniu.
Więc oto i łóżeczko, które zyska funkcję igielnika oraz moja pierwsza szydełkowa bambuła- dywanik w wersji mini lub serwetka w 1:1
I kolejny raz jestem wzruszona... Jesteś mądrą i piękną wewnętrznie kobietą z prawdą na dłoni. Codziennie powtarzaj sobie, że jesteś najlepszą wersją siebie i przytul tą małą dziewczynkę, która wciąż jest w Tobie... mimo perspektywy czasu. Dziękuję za ten wpis.
OdpowiedzUsuńcieszę się Katarzyno. Lubię wzruszać, uważam to za swój obowiązek jako twórcy.
UsuńŚliczne są, igielnik to małe cudeńko :)
OdpowiedzUsuńmałe- słowo klucz :)
UsuńWzruszyłam się, mam nadzieję, że wszystko się dobrze skończy bo zasługujesz na to!!! Bądź silna bo masz dla kogo!!
OdpowiedzUsuńA igielnik wyszedł cudownie!!!!!!!!
dziękuję :) również mam nadzieję.
UsuńZ całego serca życzę Ci, abyś odzyskała spokój <3 Tworzysz cudowne niepowtarzalne rzeczy - tak umie tylko artysta o pięknej duszy :)
OdpowiedzUsuńWierzę, że wszystko poukłada się pomyślnie dla Ciebie. Troszkę mnie zmroziło jak przeczytałam o Twoich doświadczeniach :(... Podziwiam za Twoją postawę - działasz twórczo, Twoje prace pełne są serca i dobrej energii pomimo przeszłości...
OdpowiedzUsuńTwój igielnik bardzo mi się podoba - jest nietypowy, oryginalny, a do tego dopracowany i po prostu śliczny :)
pozdrawiam
dziękuję :) potrzeba matką wynalazku- zbliża się rok szkolny a z nim wznowienie kursu krawieckiego
UsuńBoskie:) dziękuję za udział w wyzwaniu Art-Piaskownicy:)
OdpowiedzUsuńto ja dziękuję, chętnie obudziłam w sobie dziecko
UsuńCudna miniatura. Życzę powodzenia i spokoju. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :) spokój jest wskazany
UsuńJaki piękny poruszający tekst...a łóżeczko majstersztyk, jesteś prawdziwą artystką!
OdpowiedzUsuń*Artystą !!!!!!!!!
Usuńartystką :) profilowe to zdjęcie mojego męża służącego jako model mojej dyplomówki z biżuterii :D
UsuńPomysł na łóżeczko igielnikowe wspaniały!
OdpowiedzUsuńA co do życia... mam nadzieję, że wyprostujesz wszystkie sprawy, przy pomocy prawników i swojego serca! Tego szczerzę Ci życzę. I siły. I wiary w lepsze jutro.
Uściski ciepłe ślę
Ewa
dzięki :)
UsuńPiękny wpis, aż czytałam nie raz i nie dwa...daje do myślenia, skłania do refleksji..wyprostujesz wszystko co trzeba, jesteś silna..swoimi przemyśleniami, swoją wrażliwością...
OdpowiedzUsuńProjekt śliczny, ciepły :) dziękuje za udział w wyzwaniu Art Piaskownicy :)
Bardzo sympatyczne łóżko dla igiełek :) Fajny pomysł i wykonanie :) Dziękuję za udział w wyzwaniu ArtPiaskownicy :)
OdpowiedzUsuńKażdy z nas nosi w sobie potwory przeszłości z którymi walczysz. Pokonasz je zobaczysz. Cudny igielnik. Dziękuję za udział w wyzwaniu Art-Piaskownicy
OdpowiedzUsuńTak, to kwestia perspektywy... A ona zmienia się z każdym rokiem, z każdym dniem. Trzeba wierzyć, że najgorsze już minęło... Cudowna praca! Dzięki za udział w wyzwaniu Art-Piaskownicy.
OdpowiedzUsuńMiniaturowe mebelki są rozkosze. 😁
OdpowiedzUsuńAle piękne! Moja córka byłaby tym zachwycona!
OdpowiedzUsuń