czwartek, 13 listopada 2014

flomar- jelly look i jak wzrasta młode pokolenie

Dzisiaj krótko- bo mam wrażenie że żyję w matrixie. Byłam świadkiem sceny która położyła mnie na łopatki, co najmniej. Wracając do domu, (na przerwę :D ) będąc prawie u celu wjechałam na parking przy piekarni, małe szybkie zakupy pomyślałam. Jakieś buraki, coś słodkiego i wafelki dla Lubego. Niby nic, a jednak, na owym parkingu słyszę:
Mama do 4latka: po co chciałeś bagietkę, co za przyjemność jest jeść bagietkę Z RANA!!! jak przyjechaliśmy specjalnie do piekarni po świeże pieczywo.
*tutaj Tela nie wytrzymuje* Ja: przepraszam, a to bagietka wypieczona z rana nie jest już świeża?
Mama 4latka do Telashe: niby tak, ale po co jak można kupić świeższe! *foch mamy*

hm, to tylko moje wrażenie czy ludziom się w pośladach poprzewracało z nadmiaru?

EDIT: Scena ma miejsce około 13.

Okej, to teraz post właściwy ;) Flomar Jelly look


Zmywalność 4/5
Trwałość 5/5
paleta kolorów 4/5 (brak mi kilka mniej sztampowych barw)
krycie: tu jest problem, bo krycie zależne jest od koloru, np róż kryje 5/5 a czerwień o dziwo 1/5 (ok 5 warstw zapewnia właściwe krycie) ale pani na stoisku nie ukrywa tego faktu, jeśli zapytać ;) (w każdym razie w moim miasteczku)
obietnica a efekt: założenie- ma wyglądać jak hybryda co najmniej, ma był połysk blask i ma być fantastycznie, cóż... jest. Faktycznie efekt da się osiągnąć bez trudu i na pierwszy rzut oka ciężko odróżnić efekt of mani hybrydowego. Czy matowieje z czasem? Hm.. nie. W każdym razie mnie na pewno nie. 

EDIT: wrzucam zdjęcia na paznokciach, nałożyłam jedną warstwę, bez topcoatu, zdjęcia robione ok 3h od pomalowania :) tak, wiem, wjechałam na skórki- krem rano zmiękczy skórki i samo zejdzie, nie chce katować ich zmywaczem i narażać mani.






Polecam z pełną odpowiedzialnością, tylko pytajcie jak z kryciem koloru który wam się podoba. Wypróbowałybyście? 

3 komentarze:

  1. No pieczywo najlepiej z rana brać, choć z drugiej strony w każdym sklepie mogą być pieczone różnie, u mnie i o 18 można trafić cieplutkie bułeczki :D
    Lakiery z Flormaru miałam, ale nie z tej serii, szkoda, że nie pokazałaś kolorków na paznokciach :)

    W poście pisałam, że maskara się nie opisuje ;) Co do macaczy w dziale z pieczywem - strasznie mnie brzydzi, gdy ktoś brudną łapą maca np. bułkę [nie przez folię, tylko bezpośrednio ręką] a później odkłada na miejsce :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przepraszam umknęło mi. Zawsze się zastanawiam co ci ludzie usiłują wymacać, nie potrafię tego pojąć

      updatowane :)

      Usuń
  2. Ludzie są ... dziwni hahaha. A co do macaczy. Cóż. Wielokrotnie zdarzyło mi się zwracać uwagę wieśniakom w Lidlu xd

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 ToszekDesign project , Blogger