poniedziałek, 4 czerwca 2018

powrót do źródeł

powrót do źródeł
Nigdy nie miałam tak naprawdę odwagi robić to co lubię w sposób który mi się podoba. Zawsze zawsze polegałam na trendach, starałam się zapełniać pewną lukę rynkową ale od jakiegoś czasu mi się to nie sprawdza. Przyczyny są  głównie ideologiczne. Przestałam zamawiać sccrapki i pudełka, zamiast tego postanowiliśmy pozyskiwać materiały bezpośrednio z natury jednocześnie jej nie krzywdząc. Używamy drewna pozyskiwanego z powalonych drzew, gałęzi naszym narzędziem do pracy są też fragmenty kory. Nie znaczy to że wyrzucę gotowe elementy które gdzieś zalegają po szafach, zwyczajnie nie chcę się w nie więcej zaopatrywać. Jest dodatkowy plus- mój M. odnalazł w sobie duszę stolarza.
Jestem dumna z tego że szanuje naturę w swoich pracach i wreszcie moje tworzenie odbywa się w zgodzie ze mną.  Znaleźliśmy swój zen, znaleźliśmy drogę którą chcemy podążać.  Pełną przemyśleń, pełną samoświadomości, odkryliśmy na nowo jogę.
Dzisiaj chciałabym wam pokazać zdjęcia tak zwanej świętej puszczy z której pozyskujemy materiały





piątek, 23 marca 2018

kryształy DIY w skorupce

kryształy DIY w skorupce

Chcę Wam dzisiaj pokazać jak bajecznie łatwo jest samodzielnie wykonać kryształy z boraksu. Osadzają się na ściankach, ale też na nitkach. Podobny efekt daje eksperyment z solą, tyle że boraksowe są zdecydowanie większe i szybciej się pojawiają. Takie na nitce zobaczycie w poście mandragora w jednej z buteleczek


potrzebujemy:
  1. gorącą wodę
  2. boraks
  3. pigment jeśli nasze kryształy mają być kolorowe
  4. dowolne farby, serwetki do ozdobienia części zewnętrznej
  5. skorupki jajek
  6. mieszadełko



musimy stabilnie postawić skorupki jajek- ja użyłam do tego plasteliny i deseczki


do gorącej wody wsypujemy boraks i pigment, tak by powstał roztwór nasycony


gorący płyn przelewamy do skorupek- uwaga! z zimnym się nie uda.
czekamy aż wystygnie i nadmiar boraksu skrystalizuje się na ściankach jajka


powinno wyglądać to mniej więcej tak. Teraz czekamy aż kryształ dobrze wyschnie, bo mokry łatwo uszkodzić- ma konsystencję skrzepłej pasty


malujemy część zewnętrzną, w moim przypadku na biało jako podkład pod serwetkę



a oto efekt końcowy. Strasznie ciężko uwiecznić na zdjęcie "mienienie" się kryształków





pracę zgłaszam do wyzwań:

Aktualne wyzwanie :))


niedziela, 11 marca 2018

kocia tabliczka

kocia tabliczka
Zmotywowałam się do wykonania tabliczek do roślin. No dobrze- jednej tabliczki póki co. Na swoją obronę mam, że zrobienie tego kota z fimo zajęło mi naprawdę dużo minut.



a szanownie mrucząca kotka domowa cały czas drzemała na drukarce :)

w związku z użyciem fimo zgłaszam się tu:



kot by mi nie wybaczył jakbym nie dołączyła do zabawy kocie sprawy tutaj


nie fioletowa broszka

nie fioletowa broszka
W ferworze porządków wiosennych znalazłam resztki fimo i postanowiłam zrobić z nich użytek.
Szukając inspireacji trafiłam na wyzwanie dotyczące Ani z zielonego wzgórza. Pamiętacie zagubioną broszę Maryli? Połączyłam z motywem kwiatowym i kolorem oczu rudzielca :) Efekt wygląda tak: 





kolorystyka podpowiedziała mi jeszcze jedno wyzwanie :)


wtorek, 6 marca 2018

mandragora

mandragora
Trafił do mnie Pan Łukasz z zupełnie inną sprawą. Podczas pracy i projektowania opowiadał mi o pewnej kobiecie. Nie zdradził imienia, jednak z całokształtu wynikała postać bardzo tajemniczej osoby. Stanęło na tym, iż wiem o Niej jedynie tyle że uwielbia wiedzieć. Wszystko, żadna dziedzina nie jest jej straszna. Dla owej niewiasty potrzebował prezentu, więc podjęłam wyzwanie.
Zdecydowałam się na motyw mandragory, rośliny owianej naręczem legend z których nie odarła jej współczesna nauka, Wewnątrz pudełka umieściłam zakładkę do książki z wymiennymi końcówkami.
Pierwsza ma symbolizować florę, druga działania człowieka a trzecia ziemię. Kolejno więc ułożyłam najpierw miniaturowy ogród, zebrałam trybiki, miniaturę mikroskopu i stalówkę, na końcu wyhodowałam kryształy z boraksu.








jako ze to pudełko i zupełnie nie kartka to zgłaszam się na wyzwanie

Wyzwanie #3 Challenge

środa, 21 lutego 2018

odkurzanie krzesła

odkurzanie krzesła
Lubię metamorfozy i lubię starocie. Wiele lat temu pradziadek trudniący się stolarstwem zrobił dla mnie krzesło, znalazłam je ostatnio podczas porządków w piwnicy i postanowiłam odnowić dla syna. Młody lubi majsterkować- wróć lubi podkradać tacie narzędzia, więc to motyw narzędzi wybrałam do tej pracy



Przed i Po zmianie


przez prostą komiksową formę pracę zgłaszam do

a przez metamorfozę mebelka również tutaj




wtorek, 20 lutego 2018

ogród w słoiku

ogród w słoiku
Mimo że zima w tym roku jakoś mało konkretna, to stanowczo stęskniłam się za wiosną. W związku z powyższym zabrałam moich mężczyzn do lasu na spacer. Wzięłam też moją płócienną torbę, bardzo chciałam ją już odkurzyć i mimo że jeszcze nie czas na zielarskie zbiory coś jednak udało mi się upolować.
Mech.
Pięknie pachnący lasem, wiosną, deszczem Mech.
Posłużył mi jako idealny surowiec do stworzenia ogrodu w wazonie, słoiku i butelce. Jako że lubię rzeczy praktyczne wszystkie trzy sprawdzają się jako nawilżacz powietrza






zerknijmy do środka







jako że ciężko o coś prostszego niż szkło i roślinność zgłaszam się do wyzwania clean&simple


Copyright © 2016 ToszekDesign project , Blogger