wtorek, 12 maja 2015

Peeling DIY

Dziś usłyszałam jak mąż od progu wracając z pracy donośnie pytał:
- "Kochanie co gotujesz?"
-Jak to co? peeling! ;)

Udało mi się zdobyć olej kokosowy tłoczony na zimno za połowę ceny- bo za miesiąc koniec ważności. Cóż.. pomyślałam że i tak przed tym czasem zdążę go wykorzystać więc w sumie czemu nie. Olej Pachnie nie nachalnie, łagodnie, słodkawo a ja wolę mocniejsze doznania zapachowe w kąpieli zatem sięgnęłam również po olejek geraniowy (mój absolutny faworyt w redukcji stresu).
Miało być jednak DIY, prawda?

2 kg cukru
10 kropli olejku geraniowego
0,7 kg oleju kokosowego

Olej podgrzać do formy płynnej, zalać nim cukier i wymieszać, dodać olejek i przełożyć do odpowiednio dużego słoika lub kilku małych. C'est tout!
Należy jednak uważać aby w łazience w miarę szczelnie go zamykać aby nie zawilgotniał- cukier może się zbrylić. (wiem, bo zostawiłam kiedyś na półce pod zaparowanym prysznicem)






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 ToszekDesign project , Blogger