czwartek, 21 maja 2015

Krochmal na wszystko? Przepis na kilka wersji DIY

Każda z nas wie czym jest krochmal, ale czy znamy jego rozmaite zastosowania?


1 Tkaniny: usztywnia, układają się lepiej i ułatwia prasowanie. Ponadto krochmalone obrusy są trwalsze, dlaczego? bo krochmalenie zabezpiecza przed wżeraniem się substancji plamiących.

2 Skóra: Krochmal ze skrobi ziemniaczanej jest idealny do skóry delikatnej, podrażnionej, świetnie radzi sobie z łagodzeniem skutków AZS. Krochmal wygładza skórę, powoduje, że krostki i drobne rany blakną, robią się płaskie a przy regularnym stosowaniu znikają. Należy jednak uważać, bo może wysuszać skórę, należy pamiętać o nawilżeniu jej po kąpieli.

Jak aplikować? dowolnie, jednak najpopularniejsze są kąpiele z dodatkiem krochmalu.

3. Włosy: krochmal wygładza włosy, lekko ale nie przesadnie je dociąża i dodaje fryzurze objętości. Odnoszę wrażenie że jednocześnie delikatnie rozprostowuje fale. Włosy są po nim błyszczące, warto wspomnieć że jest dość wysoko w składach produktów Kerastase.

Pierwszy przepis jest prosty, tani i współczesny, reszta jest u mnie w rodzinie od pokoleń i nadaje się jedynie do tkanin.

Obiecane przepisy:

Krochmal ze skrobi ziemniaczanej.

Robiłaś kiedyś kisiel? zagęszczałaś sos mąką? ok! to znasz zasady.

1) litr wody wlej do garnka i zagotuj
2) łyżkę stołową mąki ziemniaczanej rozprowadź w szklance ZIMNEJ wody. (to istotne, letnia woda spowoduje powstawanie kluch bo właściwości kleiste skrobi uwalniają się w ciepłej wodzie)
3) wlej mieszankę na gotującą się wodę i wymieszaj.
4)pozostaw do ostudzenia (można ew dać kilka kropli olejku zapachowego)

Jeśli wyjdzie za gęsty, dolej wody, jeśli za rzadki, podgotuj mieszając. Pojawiły się grudki? zmiksuj blenderem.

-Wysuszone ubrania spryskaj krochmalem i prasuj :) Tkaniny lejące wolą rzadszy krochmal, pościele i obrusy i koszule taki jak z przepisu, natomiast mankiety i kołnierzyki nieco bardziej gęsty.


Krochmal pszenny. (Zapis prababci z 1934 roku)
Wziąć kilka garncy pszenicy, przemyć ją dobrze na przetakach, polem nalać wodą i moczyć tak długo, dopóki nie napęcznieje i nie popęka pszenica, a wola bielić się zacznie. Wtedy włożyć pszenicę do worka z grubego rzadkiego płótna, położyć w korycie i rozcierać ją w worku jak najmocniej rękami albo udeptywać nogami, naprzód bez wody, a następnie worek odwiązać, nalać wody wymieszać ją z pszenicą rękami, zawiązać i znów udeptywać. Gdy wody zwierze się w korycie dużo, odlać ją do czystego naczynia, nalać świeżej na worek i znów udeptywać To wygniatanie i polewanie powtarza się dopóki woda nie zacznie odchodzić czysta a ziarno zupełnie się rozetrze i rozgniecie. Odlewając wodę z koryta trzeba ją cedzić przez płótno aby plewy z pszenicy nie dostały się do krochmalu. Ostatnią wodę zlać do osobnego naczynia, bo daje ona najpiękniejszy krochmal. Gdy już wygniatanie skończone, zostawia się wodę w naczyniach przez 34 godzin, potem zlewa się ostrożnie wodę żółtą, nalewa się świeżą, wymiesza się krochmal i zostawia w spokojności na 24 godziny. To się powtarza dopóty, dopóki woda nie będzie zupełnie czysta. Po każdem zlewaniu wody zbiera się ostrożnie ciemna warstwa szarego krochmalu, jeśli się ten nad czystym osadem zbiera, bo mógłby zabrudzić cały krochmal. Mąkę zaś samą po zupełnym wymyciu wybrać na płachty, w których się wyciska z pierwszej wilgoci i suszy na wolnem powietrzu w cieniu bo od słońca żółknie.

Krochmal z kasztanów.
Dojrzałe kasztany obrać z łupin, utrzeć na tarce lub utłuc w stępach, nalać wodą i wygniotłszy rękami zostawić w spokojności na całą noc, Nazajutrz włożyć tę masą w płócienny worek, wygniatać ją, przelewając wodą tak długo, dopóki woda nie okaże się zupełnie czystą, co jest znakiem że już nic mąki w kasztanach nie zostało. Zcedzoną wodę zlać w czyste naczynie, a skoro się ustoi wodę zlać ostrożnie i nalać świeżą. To powtarzać kilka razy, w końcu czystą już mąkę ułożyć na deskach i wysuszyć w ciepłej izbie.




poniedziałek, 18 maja 2015

Rossman- tej pani nie obsługujemy!

Rossman- tej pani nie obsługujemy!
Chciałabym. W matrasie też powinni mieć moje zdjęcie, ech a póki co moje nowości zewsząd upolowane :)


na zdjęciu zabrakło top coat paese - jest promocja 2 lakiery w jakiejś obniżce i gratis bazotopka. 
Wibo mnie zaskoczyło, kolory są obłędne szczególnie piaski są niesamowite. Testowałam już wszystkie. Dobrze się trzymają, mięta po 4 dniach nieco odpryskuje. Paese wolno schnie. 
Moim faworytem jest ten piękny amarant- przypomina mi piwonie w ogrodzie dziadka.


Upolowane z aliexpress, 8$ :D sprawdza się świetnie, łagodzi podrażnienia i bardzo mocno nawilża, mam wrażenie ze szczególnie głęboko


Nie wiem co powiedzieć, szału nie ma, ale nie spotkałam jeszcze nic co by pomogło mi w cieniach pod oczami- wredny typ- girlandy.

Też macie sklepy w których jesteście blisko bankructwa? 

niedziela, 17 maja 2015

wisior mini książka DIY

wisior mini książka DIY
Co będziemy potrzebować?

-kawałek ozdobnego papieru (u mnie tapety- zawsze zostaje po remoncie ^^)- ogólnie coś ładnego na okładkę
-kartkę papieru A4
-miedziane/mosiężne/srebrne kółeczko o średnicy minimum 2,5 mm (u mnie ma 4mm)
-klej w miarę elastyczny po zaschnięciu np. magik lub vicol.
-grubą igłę z ostrym czubkiem
-ołówek
-linijkę
-nożyczki

*opcjonalnie kawałek łańcuszka i zapięcie (ok 20cm)


Macie wszystko w domu? to jedziemy!


na kartce rysujemy linie karteczek do środka i jedną większą na wewnętrzną okładkę. Pamiętajcie, że każda z nich zostanie złożona na połowę. Po narysowaniu wycinamy


do kawałka papieru/tapety przykładamy wyciętą wewnętrzną okładkę, odmierzamy po 5mm z każdej strony, zaznaczamy brzegi i tniemy.


ścinamy rogi zewnętrznej okładki 

tu widać wszystkie wycięte elementy.


zeewnętrzną okładkę smarujemy klejem i wklejamy mniejszą okładkę wewnętrzną


brzegi również delikatnie traktujemy klejem i zakładamy je tak jak na zdjęciu poniżej




wszystkie brzegi zagięte? okej, dalej bierzemy kartki do naszej książki, wszystkie składamy na pół wzdłuż dłuższego brzegu i pierwsze od okładki kleimy całą połową kartki, zostawiając pomiędzy nimi małą przerwę na wklejenie w środek reszty



środek traktujemy klejem i wkładamy złożoną kartkę tak aby klej był na jej zgięciu, następnie rozginamy wklejoną już i smarujemy ją na zgięciu klejem i wklejamy następną i tak dopóki nam się przygotowane strony książki nie skończą


zostawiamy do wyschnięcia (u mnie było już niesamowicie późno, więc dopiero rano podjęłam pracę ponownie)

naszą książeczkę otwieramy i wbijamy igłę w zgięcie okładki, ale nad stronami. Uwaga, może być się ciężko przebić 




wyciągamy igłę w jej miejsce wkładając kółeczko będące naszą krawatką. 



Gotowe :) Prawda że proste?

Chciałam wam jeszcze pokazać lampiony ogrodowe, lato nadchodzi! Tak, są nieco podniszczone ale służą nam już w altanie trzeci rok. 










Podobają się? Każda z was może takie zrobić :) to są lampiony z ikei potraktowane farbką witrażową dla dzieci

wtorek, 12 maja 2015

Peeling DIY

Peeling DIY
Dziś usłyszałam jak mąż od progu wracając z pracy donośnie pytał:
- "Kochanie co gotujesz?"
-Jak to co? peeling! ;)

Udało mi się zdobyć olej kokosowy tłoczony na zimno za połowę ceny- bo za miesiąc koniec ważności. Cóż.. pomyślałam że i tak przed tym czasem zdążę go wykorzystać więc w sumie czemu nie. Olej Pachnie nie nachalnie, łagodnie, słodkawo a ja wolę mocniejsze doznania zapachowe w kąpieli zatem sięgnęłam również po olejek geraniowy (mój absolutny faworyt w redukcji stresu).
Miało być jednak DIY, prawda?

2 kg cukru
10 kropli olejku geraniowego
0,7 kg oleju kokosowego

Olej podgrzać do formy płynnej, zalać nim cukier i wymieszać, dodać olejek i przełożyć do odpowiednio dużego słoika lub kilku małych. C'est tout!
Należy jednak uważać aby w łazience w miarę szczelnie go zamykać aby nie zawilgotniał- cukier może się zbrylić. (wiem, bo zostawiłam kiedyś na półce pod zaparowanym prysznicem)






Copyright © 2016 ToszekDesign project , Blogger